Menu Zamknij

Jan Pocek, wiersze

RAZEM


Razem z nami orzesz polne zagony
kosisz łąki pełne rosy
chodzisz miedzami
w dalekie pola
rozmawiać — nocami — z konikami —
smutna i gorzka
jak dziki piołun
poezjo chłopska!
I nie wonią polnych kwiatów
blaskiem gasnących zórz
ale
męką i trudem
poisz
zagony
naszych dusz!…

LIPIEC



Nad kominami wiejskich chat, na nieba błękicie,
owiany wonią skoszonych traw i kwitnących lip,
Usiadł w królewskim majestacie słoneczny lipiec,
jakby zamiast wody z potoków modre dymy pił…

Rankiem śmieje się głośno jaskółczym świergotem
do zatopionych w wiśniowych sadach wieśniaczych chat,
do ugorów i łąk smętnych — do pszenic złotych,
do dróg szarych, jak ołów, biegnących w pyle, gdzieś w dal.

Zaś w południe dyszy potokami płynnej miedzi,
poprzez śpiące gałęzie samotnej polnej gruszy,
na piersi żniwiarzy odpoczywających na miedzy,
obok sierpów lśniących jak złoto…. i dzbanów — pustych…

A wieczór, kiedy niebo zaleją złote gwiazdy
i kiedy rosy nasypie na zgrabione siano,
przeciągłym żab graniem, kędyś nad stawem czarnym,
z dobrotliwym uśmiechem mówi ludziom: Dobranoc!…

Total Page Visits: 5767 - Today Page Visits: 1