Modlitwa pól
W pól przestrzeni, w sercu niwy,
na zielonym zbóż dywanie
słychać modły polnych świerszczy,
pszczół wśród kwiatów ciągłe bzęki
i koników w słońcu granie,
śpiew przepiórek i skowronków,
a wieczorem rechot żabi
i owadów całe chmary,
bzękiem modły ślą do Boga
drobne muszki i komary.
A ołtarze ozdobione
mnóstwem kwiatów i kielichów,
dzwonków polnych jak na wieży.
Wszystko Panu daje chwałę,
Jemu służy, w Niego wierzy.
Modlitwa puszczy
Uwielbiamy Boga
iglastą zielenią,
niemą ciszą leśną
i niekiedy szmerem.
W gęstwinie i cieniu
modlimy się Panu
pni liściastych niwą,
gałęźmi splecionych drzew,
liczbą nieznaną
i zwierzyną żywą.
Ciszą pni leżących,
co w puszczy zwyczaju
na ofiarę Panu
obalone leżą
i próchnem się stają.
Uwielbiamy Boga
liczbą sosen, głogu,
wszelkim śpiewem ptasząt,
całym sercem puszczy
cześć dajemy Bogu