NIE POJDĘ
(piosenka)
Nie pójdę, nie pójdę za światem hen, w dal,
Bo tej mojej chaty byłoby mi żal.
Tej dzikiej czereśni, co oplotła dach,
Ona zna me smutki, wie o moich łzach.
Nie pójdę stąd nigdzie, o nie, nigdy, nie!
Bez ciebie, ma chatko, byłoby mi źle.
Gdy tylko swą głowę położę do snu,
O jakżem szczęśliwa, że ja mieszkam tu!
A kiedy słoneczko przyjdzie, zbudzi mnie,
To szybko wybiegnę, zapomnę o śnie.
Jak cudny poranek, gdy robi się dzień,
Me serce i dusza wpatrzone są weń.
Kwiat z rosy otrząsa swój podłużny liść
I trawki zielonej podnosi się kiść.
I ptaszek spłoszony gdzieś leci hen, w dal.
Wietrzyk buja w kłosach, jak w morzu wśród fal.
Świat cały — przyjaciel to dla mnie, nie wróg
I ptaszek, i kwiatek, i chaty mej próg.
PIEŚŃ WICHRU
Wiatr piosenkę niesie, gdzieś ktoś śpiewa ją,
W tę chmurną pogodę, wietrzystą i złą.
Nie wiem, czy to pieśń radosna, ale jakoś smutno brzmi,
Nie wiem, ale w tej melodii czuję łzy.
Ta smutna chwila znajdzie zawsze czas,
Tę smutną chwilę zna już każdy z nas.
Więc zasłuchana czuję łzy,
Wspominam sobie życia smutne dni.
Zdawało mi się, że w tej nucie gra i moja dola zła.