ANNA BRZOZOWSKA KRAJKA
Spóźniony debiut książkowy poetki z Ziemi Puławskiej (z Pożoga Starego) pt. Kwiatów wieczorne modlitwy wart jest zaznaczenia na literackiej mapie Lubelszczyzny, którą J. Szczawiej we wstępie do swej antologii poetów ludowych zaliczył do jednego z regionów, obok Podhala, Żywiecczyzny, Kielecczyzny i Kaszub, „gdzie poeci ludowi występują liczniej” (Antologia poezji ludowej 1830-1980, Warszawa 1985, s. 88). Rozmiary tego zjawiska unaocznia doskonale wystawa „Chłopscy pisarze Lubelszczyzny” otwarta 21.09.1995 r. w Wojewódzkim Domu Kultury w Lublinie, zorganizowana przez tę instytucję oraz Muzeum Wsi Lubelskiej, według scenariusza Stefana Aleksandrowicza, prezentująca dorobek i sylwetki 21 autorów (por. J. Stefański: Chłopscy pisarze Lubelszczyzny – wystawa, „Twórczość Ludowa” 1995, nr 4, s. 48-49). Wśród nich znajdujemy najwybitniejszego chłopskiego poetę – J. Pocka oraz S. Buczyńskiego, B. Pietraka, W. Kuchtę i innych, poszukujących indywidualnych form wyrażania swej złożonej osobowości twórczej.
Tomik poetycki Zuzanny Spasówki stanowi również wzbogacenie tej kolekcji zasługującej ze wszech miar na popularyzację także i w innych regionach Polski. Zgromadzono w nim wybór 50 wierszy powstałych w różnych okresach twórczości autorki, zaś ich ogólny charakter mieści się w znanych dobrze kanonach współczesnej, imiennej literatury ludowej. Na tę specyfikę jej poetyckich refleksji zwrócił uwagę w słowie wstępnym S. Aleksandrowicz (choć może nieco zbyt ogólnikowo), pisząc, że „twórczość pisarki z Pożoga to przede wszystkim wiersze liryczne o treściach osobistych i rodzinnych. Autorkę nurtuje tematyka etyczna i egzystencjalna […], ma też w dorobku wiersze patriotyczne i pacyfistyczne, inspirowane przeżyciami okupacyjnymi” (s. 8).
Zatem otaczająca autorkę przestrzeń codzienności wytycza granice jej świata oswojonego, którego równoprawnymi składnikami są: dom i jego wnętrze, sad, pole, cmentarz, wiejski krajobraz zaznaczony punktami sakralizującymi przestrzeń, jak chociażby kapliczka „u rozstajnych dróg”. Owe obiekty przestrzeni naznaczone piętnem człowieka wpisane zostały w roczny cykl pór roku wyznaczający czas pracy i święta, rodzenia się i śmierci, z intencją wartościującą „wyśpiewania” Bogu wszystkich „skarbów” ludzkich.
Niewątpliwie postawa kultowa leżąca u źródeł postrzegania świata w wierszach Z. Spasówki wyznacza kierunek ich odczytania. Postawa ta realizuje się na wielu planach artystycznego wyrażania: od najbardziej bezpośrednich, emocjonalnych deklaracji i schematów ornamentacyjnych (Chwała Bogu, Lato), po konstrukcje myślowe budujące obrazy przyrody-świątyni (Modlitwa kwiatów, *** W pogodne, letnie wieczory), z postawą modlitewną jako zasadniczą dla podmiotu przeżywającego.
Roch Sulima, analizując miejsce sacrum w kulturze tradycyjnej, w tym także w ludowej liryce, stojącej – jak słusznie zaznacza – wciąż na granicy słowa mówionego i pisanego, ustala trzy typy stosunku do sacrum, zróżnicowane w zależności od form przekazu. Badacz mówi więc o sacrum „zmilczanym”, czyli ludowych hierofaniach, sacrum „mówionym” przejawiającym się w twórczości „przyfolklorystycznej” i sacrum „pisanym” w utworach o wyraźnie zaznaczonej podmiotowości. Tą podmiotowością, czyli dominującą perspektywą lirycznego ,,ja” cechuje się i twórczość Z. Spasówki, odsłaniająca jej ludową samowiedzę religijną. Ową samowiedzę dostrzegamy np. w postaci sakralizowanego pożywienia – chleba, symbolu życia i obfitości, wchodzącego w skład etykiety powitania: podawanego nowożeńcom „na progu, na nową drogę życia” (Z dziecinnych lat) czy w innych sytuacjach granicznych jako znak przyjęcia do wspólnoty.
Odmienne doświadczenie sacrum – zachwyt nad boskim dziełem stworzenia – wpisane zostało w obserwację natury i jej zróżnicowanych, doskonałych form (Barwne kwiaty), ale też w werbalizację prawdy podstawowej:
Wyrosłeś z ziemi i do niej powrócisz,
bo prochem jestem i w proch się obrócisz.
(Popielec)
To wartościowanie religijne tkwi także przejrzyście w przywoływanej postaci św. Brata Alberta (* Tyle ludzi żyje w nędzy), realizującego biblijne wskazanie: głodnego nakarmić, spragnionego napoić, jak też w postaci matki, przestrzegającej religijnych wzorów zachowań, „szepczącej w ciszy południa Anioł Pański” (Mama), również w ofiarach poświęceń, wyrzeczeń, trudów życia, udręczeń, w miłości, łzach, rozczarowaniu i osamotnieniu (*Moje wzloty i marzenia). Wymienione tu słowaklucze składają się na „ołtarz życia”, wartości oswojone, będące miarą człowieczeństwa. Ich ikonicznym znakiem jest „krzyż życiowy” i Góra Kalwaria, określająca kierunek drogi Jezusa – drogi Ludzkości (Pieśń życia, ***Dzieciątko Boże w żłobie).
Doświadczenie sacrum wskazuje też na możliwość otuchy, opiekuńczej troski Matki Bożej, na funkcję Marii jako Orędowniczki, bardzo popularną w literaturze i sztuce polskiej od wieków średnich. Kult Matki Chrystusa – „pocieszycielki strapionych”, wyzwala uczucia najwyższe, bowiem zrodzony został ze świadomości Jej nieustającej opieki, gotowości niesienia ludziom pomocy za sprawą Syna. Stąd radość ze spotkania z Nią, „gdy nadejdzie dzień konania” (Witam Cię). Z tej bowiem perspektywy oswojeniu podlega i świat pozaziemski – bezpieczne staje się przekroczenie „progu” życia.
Za szczególnym dążeniem do budowania przestrzeni bezpiecznej, znanej, bliskiej, zauważalnym w lirykach Z. Spasówki, ale też charakterystycznym dla innych poetów ludowych, jak też specyficznym dla tekstów folkloru tradycyjnego, przemawia tendencja, którą można by określić jako uniwersalizm spolonizowany. Polonizacja wypowiedzi poetyckiej stwarza emocjonalną płaszczyznę „bycia u siebie”, bycia zakorzenionym, zatem pozostawania w trwałych związkach z przestrzenią również skonkretyzowaną terytorialnie, identyfikowaną z ojczyzną ideologiczną (por. np. powszechną począwszy od XVI w. tendencję do polonizacji uniwersum chrześcijańskiego w odniesieniu do zdarzeń biblijnej nocy w Nazaret, które to zjawisko Czesław Hernas określa mianem paraleli religijno-socjologicznej, uwidaczniające się zwłaszcza w wierszach opartych na motywach pastoralnych; W kalinowym lesie, t. 1, Warszawa 1965, s. 122-123). Na ową więź wskazują jednoznacznie motywy „polskich kwiatów”, którym wieczorna rosa „przywróci radość i życie” (Noc), „polskiego lata” z dojrzewającymi kłosami również wpisanymi w krąg życia, zapewniającymi przecież sytość (List), ale też „męczennicy polscy”, których ofiara życia nie będzie nigdy zapomniana (Wtem ciszę przedarł krzyk). W centrum opcji polonizacyjnej znajduje się „Królowa Polski”, łącząca aspekty najwyższej godności i władzy – panowanie Boga (W pogodne, letnie wieczory).
I w ten sposób krąg się zamyka. To wspólnota religijna pozostaje najpełniejszym gwarantem ładu i bezpieczeństwa. Poprzez kod sakralny chrystianizmu dokonuje się hierarchizowanie znaczeń wpisanych w liryczne propozycje indywidualnych odczuć autorki. Zaskakuje tylko ich finalna refleksja – jakby z innej, tej nieoswojonej przestrzeni, połączona z niewiarą we własne słowa, które „gdzieś zagubione w zeschłych liściach zginą” (Moje wiersze). Otóż, wbrew obawom autorki, przemyślenia te nie zginą -stanowiąc polskie dziedzictwo dawać będą Świadectwo Prawdy, a „ona jest nie tylko przeciwieństwem przemijającego świata, lecz zarazem jest 'dobra’ […] jej słowo jest tak samo twórcze jak Tego, który ożywia umarłych i to, co nie jest, powołuje do życia” (Praktyczny słownik biblijny, red. A. Grabner-Heider, przekł. i oprac. T. Mieszkowski, P. Pachciarek, Warszawa 1995, s 1034, 1037).
Myślę, że ta wiara, wypowiedziana do końca, powinna towarzyszyć autorce w jej dalszych twórczych zmaganiach, które już w obecnym kształcie, zmaterializowanym w tomiku Kwiatów wieczorne modlitwy, dostarczą czytelnikom wielu wartościujących refleksji.
* Zuzanna Spasówka, Kwiatów wieczorne modlitwy. Wybór, oprac. i wstęp S. Aleksandrowicz, Polihymnia, Lublin 1994, ss. 60, nlb. 2, fot. 11, Biblioteka „Dziedzictwo” Stowarzyszenia Twórców Ludowych, t. XIX (XLIX).
Źródło Twórczość Ludowa 1996, nr3