Menu Zamknij

Jan Pocek, rękopisy

Krzak głogu


często przychodzi krzak głogu
gdy odpoczywam po pracy
przed białą chatę moją
i twarz mi stroi w kwiaty

i swoją roślinną mową
opowiada mi długo
co widział co słyszał w polu
i w łąkach nad srebrną strugą

mówi jak trawy zielone
blaskiem czerpanym z rzeki
na jasnych skrzydłach biedronek
malują swoje portrety

jak wiosny głaskana dłonią
gdy w polach stoi noc silna
z barwy zielonej w czerwoną
rozwdzięcza się koniczyna

a gdy mi wszystko opowie
i znów na miedzę odchodzi
żegnam go ludzkim słowem
dobranoc dobranoc mój drogi


1962

Total Page Visits: 716 - Today Page Visits: 1