Przedwiośnie
(Pająk i Mucha)
Przez okno promień wpadł radośnie
Przeszył mieszkanie niby strzała –
Gdzieś w kącie mucha zabrzęczała
Przedwiośnie!…
Gdy zobaczyła wstęgę złotą –
Więc chce próbować swego lotu.
Bo choć frówanie to nie cuda,
Może się pierwszy lot nie uda.
Bo zima przecież już jej zbrzydła –
Próbuje nóżki – sprawdza skrzydła –
Coś tam poprawia – bzyka – brzdąka…
Wtem obudziła i pająka.
Ten się przeciągnął – ziewnął – mlasnął –
I znów na chwilę jeszcze zasnął.
Lecz spać nie może – bo go dręczy,
Bo mucha bzyka – stale brzęczy…
Spojrzał i widzi promień złoty,
A w nim próbuje mucha loty.
Więc w mig rozciąga swoje sieci –
Może w nie właśnie mucha wleci.
I teraz ukrył się znienacka,
Bo już gotowa jest zasadzka.
I niecierpliwie chwile liczy –
I czeka teraz swojej zdobyczy
Od Bugu i Tatr do Bałtyku
Lublin 1965
Matka Boska Siewna
Poprzez pola jak mgła zwiewna
Idzie Matka Boska Siewna
I rozsiewa z płachty ziarno
W zaoraną ziemię czarną
Którą przygotował w porę
Polski rolnik swym traktorem
Przyszła Matka Boska z nieba
By dać polskim ludziom chleba
By ten polski kraj kochany
Miał obsiane wszystkie łany
By wysiłkiem Matki Boski
Były zboża piękne kłoski
By łan zboża był dorodny
To nie będzie naród głodny.