Menu Zamknij

Bronisław Pietrak, wiersze

Trochę prawdy satyrycznie
/ballada/

Dziś sie w kraju,
Naród martwi,
Jeden się przed drugim żali,
Że to w Polsce, Take bieda,
Że tak kraj nam zababrali.
Że jest co dzień,
Co raz gorzej,
I że co raz gorsza bieda,
Więc się musim,
Wziąć do pracy,
Bo za darmo nikt nam nie da.
I jak będziem, Strajkowali,
Kraj się z tego nie wybabrze.
Nic nam wtedy, Nie pomoże,
Gdańsk – Warszawa czy to Zabrze.
Sprowę sobie, Zdaję z tego,
Wszystkich w kraju los jednaki.
U nas na wsi, Brak jest węgla.
W mieście, w sklepach puste haki.
Dzisiaj każden, Ma pretensje
I marudzi no i gdera.
I obwinia. ,,Solidarność”.
Ma pretensje do premjera.
Ja naprzykład,
Że nie może być tak dali.
Trze za dupę,
Wziąśc tych panów,
Co nam Polskę zababrali.
Rząd odzyska,
Zaufanie.
No i- każden wtedy powi.
Że jeat wreszcie,
Sprawiedliwość,
I kraj wtedy się uzdrowi.
Może ktoś mnie,
Skrytykuje,
Że tak pisać nie wypada.
Lecz w tym wierszu,
Dużo prawdy…
I tu kończy się ballada.

Lublin 25.X.1981

A kiedy zabłądzę

A kiedy czasami
Zabłądzę wśród nocy
I trafić nie mogę
Do ciebie,
To wtedy z pomocą
Przychodzą mi gwiazdki,
Wesoło mrugają na niebie
A kiedy czasami
Zabłądzę wśród lasu
I jakoś nieswojo
Się czuję,
To wtedy z pomocą
Przychodzi mi księżyc
I drogę do ciebie wskazuje.
A kiedy czasami
Zabłądzę myślami
I trafić do ciebie
Nie mogę,
To wtedy z pomocą
Przychodzi mi serce,
Do ciebie wskazuje
Mi drogę.

Total Page Visits: 1032 - Today Page Visits: 9